Panie Olegu, pana firma, jak sądzę, jest na rynku całkiem niedawno (od końca 2022 r.). Ale w krótkim czasie pana firma „poruszyła” rynek sufitów podwieszanych i stała jednym z liderów sprzedaży wśród naszych dystrybutorów. Opowiedz nam historię powstania „Top Acoustic”? Co skłoniło cię do założenia firmy?
Tak, rzeczywiście, nasza firma jest młoda - w lipcu świętowaliśmy trzy lata. Faktem jest, że wcześniej pracowałem 13 lat w firmie zajmującej się produkcją sufitów podwieszanych. W tym czasie przeszedł od zwykłego menedżera sprzedaży do dyrektora firmy budowlanej. Wszystko było dobrze, zrealizowaliśmy sporo ciekawych obiektów - Centrum handlowe, stadiony, lotniska, kina. Ale w pewnym momencie odczułem, że muszę przekroczyć jakąś barierę, stworzyć coś nowego. Tak pojawił się „Top Acoustic”.
Dlaczego jednym z kierunków były sufity podwieszane? Z powodu poprzedniej pracy?
W poprzednim miejscu pracy zajmowałem się nie tylko sufitami podwieszanymi. Moim celem była sprzedaż drogich produktów i rozwiązań. Dlatego trzy główne kierunki „Top Acoustic” to izolacja akustyczna i akustyka, designerskie sufity podwieszane i komercyjne wykładziny podłogowe. Mamy sześć marek w naszej specjalizacji. Nie było nawet dyskusji na temat sufitów podwieszanych - to nasz produkt. Sufit podwieszany w naszym rozwiązaniu zawsze będzie.
Masz duży zespół? W jaki sposób obowiązki są dzielone między pracownikami?
Nasz zespół jest mały - firma zatrudnia 6 osób. Ale dla mnie najważniejszy jest ich profesjonalizm. Nasza działalność jest tak skonstruowana, że w rzeczywistości każdy z naszych pracowników jest kierownikiem projektu. I prowadzi ten projekt od początku do końca w dowolnym kierunku firmy. A ja osobiście pełnię między innymi obowiązki dyrektora marketingu.
Firma znajduje się w Kijowie? Czy pracujesz w regionach?
Najwięcej sprzedaży jest oczywiście w Kijowie. Mimo to że firma znajduje się tutaj, i więcej obiektów jest budowanych w Kijowie, bardzo lubimy pracować w regionach.
Nasze obiekty znajdują się we wszystkich centrach obwodowych. Dzięki nowoczesnym sposobom komunikacji i logistyce nie ma przeszkód do działania w całej Ukrainie. Na przykład niedawno zrealizowaliśmy obiekt w Chuście w obwodzie Zakarpackim. Jak też - Dnipro, Charków, Lwów, Odessa, Krzywy Róg, Kropywnycky, Połtawa, Użhorod - można wymieniać w nieskończoność.
Zajmujecie się wyłącznie sprzedażą, czy macie własne ekipy montażowe?
Głównym kierunkiem jest sprzedaż. Z doświadczenia z poprzedniej pracy wiem, że albo zajmujesz się sprzedażą, albo zakładasz kalosze z gumy i montujesz. Ale dla klientów, którzy potrzebują pracy pod klucz, mamy sprawdzonych wykonawców, którzy biorą na siebie tą część pracy.
Jakimi podstawowymi zasadami kierujesz się w pracy firmy?
Pierwsze, jak powiedziałem wcześniej, to silny profesjonalny zespół. Mogę polegać na każdym z moich pracowników jako na sobie. Przekazuje uprawnienia. I cieszę się, że udało mi się zebrać taki zespół.
Drugą rzeczą, którą uważam również bardzo ważną, jest nasza szybkość reakcji i elastyczność. We współczesnym świecie klienci chcą bardzo szybko otrzymać wynik. Jeśli nie możesz zapewnić optymalnego rozwiązania, klient zamiast ciebie znajdzie kogoś, kto może. Dlatego zawsze proponujemy kilka możliwych rozwiązań dla klienta, i to wszystko dzieje się bardzo szybko.
I po trzecie, uważam, że bardzo zgadliśmy z wyborem kierunków, asortymentem produktów i dostawcami.
Jakie cele wyznaczasz firmie na najbliższy rok?
Głównym celem jest oczywiście osiągnięcie wolumenu, który pokazywaliśmy do 24 lutego. Teraz zdaję sobie sprawę, że w pewnym sensie będę musiał zaczynać od nowa, ponownie udowodniać, że jesteśmy silny, że wiemy, jak to zrobić, że rynek nas widzi. I wyjść na te same wskaźniki - to będzie wspaniałe.
Jak oceniasz sytuację na rynku sufitów podwieszanych? Czy widzisz jakieś perspektywy rozwoju?
Oczywiście teraz sprzedaż spadła, a ludzie banalnie boją się inwestować. Jeśli porównamy aktywność, to region zachodni jest teraz najbardziej aktywny. I co jeszcze ratuje, że mieliśmy geografię na cały kraj i inne miasta pomagały. Będzie dużo pracy, zwłaszcza po wojnie.
Moim marzeniem jest to, jak rozwijała się Polska w latach 2009-2011 - przed Euro 2012. Byłem wtedy w Krakowie - to była żywa budowa. Nasz rynek jest bardzo szeroki. Mamy duży kraj, a duże kraje mają bardzo dobry potencjał. A kiedy opracowywaliśmy plany na 2022 r., sam poprosiłem „Kraft”, aby podniósł nam plan prawie 2 razy. I z tych projektów, które były planowane w tym roku, widziałem, że plan jest do wykonania.
Jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację na rynku jako całości, perspektywy są kolosalne. Za każdym spadkiem zaczyna się wzrost. Taka jest natura istnienia. Nie boję się trudności. Wielokrotnie musiałem pracować w stresujących sytuacjach. Ale dostosowaliśmy się, zespół został zachowany i gotowy na nowe wyzwania i posuwanie się naprzód.
Nie jest tajemnicą, że oprócz „Kraft Dekensystem” na Ukrainie jest jeszcze kilku producentów sufitów podwieszanych. Dlaczego zdecydowałeś się pracować z „Kraftem”?
Dlaczego właśnie „Kraft”? Po pierwsze, mają fajny asortyment produktów. A kiedy zastanawialiśmy się nad asortymentem naszej firmy, domyślnie zakładano „Kraft”. Od razu widzieliśmy perspektywy - centra biurowe, centra handlowe, lotniska, dworce kolejowe, centra rozrywki – to, co teraz robimy całkiem nieźle. Dlatego asortyment „Kraftu” zadowala nas o 95 procent. Współpracujemy z „Kraftem” od samego początku.
Skąd najczęściej pochodzą klienci? Gdzie Pan je znajduje? Ilu Pan miał klientów w okresie istnienia firmy?
Ilu klientów? Myślę, że jeśli wziąć całą sprzedaż, to na pewno jest plus minus 500.
Dużo czasu poświęcam naszym stronom w mediach społecznościowych. Po pierwsze,
Instagram, ale także w innych sieciach społecznościowych jesteśmy reprezentowani. Opowiem kilka przykładów, jak przyszli do nas klienci.
Kiedyś na Instagramie nawiązaliśmy korespondencję ze lwowskim studiem projektowym „DOUBLE I GROUP” - odpisaliśmy około pierwszej w nocy. A rano przylecieli oni do Kijowa. O godzinie 10 spotkaliśmy się na obiekcie i podpisaliśmy kontrakt. Taka jest szybkość.
I są na ogół unikalne zbiegi okoliczności. Był przypadek naszych dzisiejszych partnerów, firmy „TABOORET.DEVELOPMENT». Wysyłam im zaproszenie do subskrybowania naszej strony na Instagramie. A osoba, która prowadzi ich Instagram, siedzi na spotkaniu z klientami, którzy potrzebowali listwy płaskiej. Więc tak otrzymaliśmy klienta.